MURY POSZŁY DO GÓRY-pomoc niezastąpionegoZbyszka:)
Zaczeli, nareście tak się cieszyłam, że wreście zobaczę sciany naszego domu, na efekty czekać długo nie musiałam- bo prace posówały się szybciutko.Dodam jeszcze, że w tym okresie jak zaczeli z murami to nas w Polsce nie było, dalej pracowalismy w Anglii- wszystkim zajmował sie mój szwagier Zbyszek-bardzo pomocny człowiek i jesteśmy mu bardzo wdzięczni!!!Codziennie po zakończeniu swojej pracy jeżdził na budowę-pytał czy coś potzreba, jak trzeba było to jeżdził za brakami-bardzo pracowity, sumienny mężczyzna. Codziennie robił mnóstwo fotek- abyśmy mogli być ciągle na bierząco, wieczorami rozmawialiśmy przez skypa, zdawał nam wszystkie relacje na temet budowy, co kupił, ile kasy poszło, co potzreba itp!!!To dzięki niemu czuliśmy się tak, jakbyśmy tam byli!!!
a tu kilka zdjęć jak te nasze piekne sciany wznosiły się ku gwiazd